W ciągu roku eksport towarów z Polski do Niemiec wzrósł o ponad jedną piątą. I nie jest to efekt niskiej bazy z zeszłego roku, a wyjątkowego ożywienia przepływów handlowych między dwoma krajami. Wygląda na to, że pandemia mogła wzmocnić pozycję polskich fabryk w niemieckich łańcuchach dostaw, szczególnie w obszarze motoryzacji.
W marcu eksport z Polski do Niemiec sięgnął 7,15 mld EUR, co oznaczało wzrost o 22 proc. rok do roku, wynika z najnowszych danych Głównego Urzędu Statystycznego. Z moich szacunków wynika, że po odjęciu efektów sezonowych w ciągu miesiąca eksport wzrósł o 2,6 proc. (GUS nie podaje danych odsezonowanych, więc ten szacunek musiałem wykonać sam), co jest bardzo mocnym wynikiem. Oznacza to, że wzrost nie jest tylko efektem niskiej bazy z zeszłego roku, ale fundamentalnie mocnego trendu. Jak widać na wykresie, od jesieni 2020 r. nastąpiło potężne ożywienie sprzedaży z Polski do Niemiec.
Z czego bierze się tak mocny eksport? Można odpowiedzieć na dwa sposoby – poprzez trendy branżowe oraz spojrzenie bardziej strukturalne.
Patrząc na branże, widać przede wszystkim ogromny wzrost sprzedaży maszyn i urządzeń, w tym m.in. akumulatorów elektrycznych (wzrost o 210 proc. rok do roku), różnego rodzaju elementów silników, a także sprzętu AGD i RTV. Cały ten sektor maszyn i urządzeń odpowiada za niemal 30 proc. sprzedaży z Polski do Niemiec. Duży jest również wzrost eksportu materiałów włókienniczych, materiałów budowlanych oraz sektora motoryzacyjnego.
Jednak wyjaśnienia branżowe wydają się mniej istotne od strukturalnych. Widać, że ożywienie wymiany handlowej ma szeroki charakter, dotyczy różnych branż i towarów. Wiele zatem wskazuje, że nastąpiło umocnienie znaczenia polskich fabryk (należących często do niemieckich producentów) w niemieckich łańcuchach dostaw. Pandemia przyniosła wiele zaburzeń w dostawach międzynarodowych i dla niemieckich firm korzystanie z polskich zakładów mogło być po prostu wyborem bezpieczeństwa.
Jeżeli tak jest, to byłby to dowód na tezę, że Polska mogła w jakiś sposób skorzystać na przetasowaniach w systemie handlu międzynarodowego w czasie kończącego się kryzysu. Tezę, że takie korzyści jako kraj możemy odnieść, traktowałem do tej pory sceptycznie. Ale boom w wymianie z Niemcami mógłby ją potwierdzać. Zobaczymy w kolejnych miesiącach, czy ten mocny trend będzie kontynuowany.
Cały polski eksport towarów wzrósł w marcu o 20,8 proc. rok do roku. Ożywienie zanotowano na wielu kierunkach. Spośród 25 najważniejszych partnerów handlowych spadek sprzedaży wystąpił tylko na kierunku do Wielkiej Brytanii, co pokazuje, że nowa umowa handlowa wywiera negatywny wpływ na wymianę z tym krajem (bo wątpię, czy jest to jeszcze opóźniony efekt budowania zapasów przed styczniowym wejściem w życie nowego porozumienia handlowego).
Solidny wzrost eksportu towarów jest jedną z przyczyn, dla których polska gospodarka wyszła z recesji bardziej dynamicznie od oczekiwań. W pierwszym kwartale polski PKB wzrósł o 0,9 proc. kwartał do kwartału, kończąc prawdopodobnie trudny, recesyjny rok. Prognozy rynkowe na cały 2021 r. wskazują na możliwość osiągnięcia 4,5-5 procentowego wzrostu PKB.