PIE wybrało najlepsze rynki eksportowe

Małgorzata GrzegorczykMałgorzata Grzegorczyk
opublikowano: 2022-02-01 20:00

Jak eksportować, to do USA. Na liście najbardziej perspektywicznych rynków dla polskich eksporterów nie znalazły się natomiast Rosja ani kraje Ameryki Południowej.

Przeczytaj artykuł i dowiedz się:

  • Jakie bariery zidentyfikowali eksporterzy w krajach uznanych przez PIE za najbardziej perspektywiczne
  • Jakie szanse pojawiają się dla eksporterów w wybranych krajach

Polskie firmy eksportują głównie do UE (74 proc. wartości w 2020 r.), pozostałych krajów Europy Środkowej i Wschodniej (6 proc.) oraz EFTA (2 proc.). Eksperci Polskiego Instytutu Ekonomicznego (PIE) zbadali, które kraje są najbardziej perspektywiczne. Pod uwagę wzięli konkurencyjność polskich towarów na danym rynku, jego wielkość oraz perspektywy wzrostu.

- Taki raport zrobiliśmy po raz pierwszy. Zaskoczeniem jest wysokie miejsce Zjednoczonych Emiratów Arabskich, brak Korei Południowej w pierwszej dwudziestce oraz dalekie 19. miejsce Meksyku. Pozostałe wyniki nie są bardzo zaskakujące, ponieważ wśród rynków perspektywicznych nie wskazywaliśmy tych, na których polscy eksporterzy działają na nieznaczną skalę – mówi Marek Wąsiński, kierownik zespołu gospodarki światowej PIE.

1. Stany Zjednoczone są najbardziej perspektywicznym rynkiem zbytu dla polskiego eksportu. Wynika to z dużego udziału w handlu (ósmy rynek, stanowiący 2,9 proc. wartości eksportu), a także rozmiarów i siły (pierwsza gospodarka świata) tego rynku.

„Relacje handlowe w ostatnich latach były utrudnione ze względu na cła nakładane m.in. na stal i aluminium czy odszkodowawcze za europejskie wsparcie dla konsorcjum Airbus” – czytamy w raporcie.

Najważniejsze polskie produkty eksportowe to części do samolotów (17,8 proc. z 7,32 mld USD w 2020 r.). Polskie firmy jako barierę do działania na tym rynku wskazują dostosowanie etykietowania produktów i ich składu, certyfikację lub uzyskanie pozwoleń – tym zająć się może agent działający na miejscu. Utrudnieniem mogą być przepisy odrębne dla każdego stanu. Jeszcze trudniej jest w przypadku eksportu towarów przeznaczonych dla instytucji publicznych, np. armii. Czas wejścia na rynek jest dość długi, koszty wysokie, a konkurencja duża.

2. Zjednoczone Emiraty Arabskie (ZEA) są trzecim (po Arabii Saudyjskiej i Izraelu) pod względem wartości eksportu partnerem Polski na Bliskim Wschodzie (spadły z pierwszego miejsca w 2019 r.). Wysokie miejsce w rankingu PIE zawdzięczają kontraktowi Alstomu z dubajskim metrem (260 mln USD), zrealizowanemu w 2019 r.

- Handel pojazdami szynowymi odbywa się zwykle na podstawie przetargów, które nie mają charakteru ciągłego, tylko odbywają się co jakiś czas. Zdobycie i realizacja takiego zamówienia może się wiązać z przewagami konkurencyjnymi, jakie Polska ma w stosunku do innych oferentów. Fakt ten dobrze rokuje na przyszłość – mówi Marek Wąsiński.

ZEA są jednym z najbardziej otwartych handlowo państw w regionie, a średnia stawka celna wynosi 4,6 proc. Perspektywy kraju poprawiają prognozy demograficzne (wzrost populacji o 1,5 mln), natomiast PKB ma w najbliższych sześciu latach urosnąć tylko o 11 proc., a gospodarka nie jest zdywersyfikowana i opiera się na ropie. Eksperci PIE uważają, że perspektywiczne branże dla polskiego eksportu to: kosmetyki, OZE, fintechy, infrastruktura i budownictwo. Za barierę polskie firmy uważają wysoką konkurencyjność, bo rynek jest nasycony towarami z całego świata, a także specyficzną kulturę prowadzenia biznesu, opartą na współpracy z jednym partnerem na wyłączność.

3. Chiny, druga pod względem PKB w 2020 r. gospodarka świata, to trzeci pod względem perspektyw rynek eksportowy, który w 2020 r. odpowiadał za 1,2 proc. całego polskiego eksportu. Pekin dyskryminuje zagranicznych dostawców, a średnia taryfa celna jest relatywnie wysoka i wynosi 7,5 proc. (a na artykuły rolno-spożywcze 13,8 proc.). Na 47 produktów wprowadzone są kontyngenty taryfowe (przy przekroczeniu określonego poziomu obowiązują wyższe cła).

Eksperci PIE przewidują, że w eksporcie może pomóc rozwój e-commerce. Chińczycy lubią nowości, np. spożywcze, więc można do nich dotrzeć z produktami niestandardowymi. Polskie produkty postrzegane są jako europejskie, czyli dobrej jakości. Lista barier jest natomiast bardzo długa. Po pierwsze - to rynek duży i dla dużych firm.

„Firma, która ma np. kilka pasiek z miodem i jest w stanie w ciągu trzech-czterech miesięcy wyprodukować tylko dwa kontenery miodu, nie jest i nigdy nie będzie kandydatem na eksportera do Chin” – twierdzi przedstawiciel jednej z firm badanych przez PIE.

Po drugie - istnieją bariery regulacyjne, dotyczące np. importu mięsa, nabiału i ryb. Niektóre ogniska chorób w Polsce eliminują dostawy produktów, a negocjacje w sprawie uzyskania uprawnień trwają bardzo długo. Pekin prowadzi politykę zmierzającą do samowystarczalności.

„Z powodu wprowadzenia zakazu świadczenia zdalnych usług edukacyjnych spoza Chin kilka polskich firm ucierpiało i straciło kontrakty” – czytamy w raporcie.

Problemem może być korupcja, wyższy poziom cyfryzacji (nie ma bankomatów, gotówki, kart, a płatności odbywają się przez aplikacje). Eksporterzy oczekują od państwa stworzenia bazy wiedzy o klauzulach kontraktowych i regulacjach oraz bazy kontraktów.

4. Ukraina miała 2,2-procentowy udział w polskim eksporcie w 2020 r. i była trzecim pod tym względem krajem spoza UE, po Wielkiej Brytanii i Rosji. Polscy eksporterzy mają na tym rynku spore przewagi konkurencyjne, a trwająca prywatyzacja stwarza szanse na inwestycje. Eksperci PIE duży potencjał eksportowy widzą w branżach związanych z rolnictwem (uwolnienie handlu ziemią), sektorze spożywczym i kosmetykach, których eksport dynamicznie rósł i w 2020 r. wyniósł 165,9 mln USD (z 53,6 mld USD całości). Polska jest czwartym importerem dla Ukrainy pod względem wartości. Stosunek Ukraińców do produktów z Polski i Polaków jest bardzo dobry.

„Nie ma branży, w której nie ma polskich produktów (…), są megalubiane, pożądane i doceniane”. Głównymi barierami rozwoju, wymienianymi przez polskie firmy, są niestabilność polityczna, korupcja i oligarchizacja.

„To rynek bardzo wrażliwy na kwestie polityczne, przy okazji każdych wyborów nagle zamierał” – komentuje jedna z firm.

Wojna w Donbasie to również przyczyna niestabilności, a ostatnie pogłoski nieco osłabiają pozycję Ukrainy.

- W świetle przyjętych składowych wskaźnika perspektywiczności rynku, mogłaby się znaleźć w rankingu nieco niżej - we wskaźniku uwzględnia się prognozy wzrostu PKB, które dla Ukrainy będą zrewidowane w dół – twierdzi ekspert PIE.

Problemy infrastrukturalne, w tym przekraczanie granicy, były wskazywane stosunkowo rzadko.

5. Indie, szósta co do wielkości gospodarka świata w 2020 r., to na razie mało znaczący partner Polski – w 2020 r. nasz eksport do tego kraju stanowił 0,2 proc. całości eksportu. Kraj ten będzie jednak rozwijać się najszybciej spośród badanych. To jeden z najtrudniej dostępnych rynków, ze średnią stawką celną 15 proc., a w przypadku produktów rolno-spożywczych 34 proc. Negocjacje umowy o wolnym handlu miedzy UE a Indiami po latach wstrzymania zostały wznowione w 2021 r. W kraju istnieje państwowa kontrola cen towarów spożywczych, farmaceutyków i paliw. Z drugiej strony to bardzo perspektywiczny rynek: przed 2030 r. Indie będą największym i jednym z najmłodszych społeczeństw na świecie i staną się trzecią gospodarka. Polskie firmy konkurują ceną z europejskimi produktami i jakością z chińskimi. Niektórym dostawcom pomogła pandemia, która wywołała „antychińskie” nastroje, przez co część firm wstrzymała zakupy u dostawców zza muru.

Barier jest jednak równie dużo. Indie są zróżnicowane administracyjnie, infrastrukturalnie, a nawet klimatycznie. Panuje biurokracja i korupcja. Konieczna jest osoba na miejscu, znająca zwyczaje i specyfikę, co podnosi koszty wejścia na rynek. Negocjacje są długotrwałe i oparte na relacjach – trzeba podtrzymywać kontakt, obdarowywać partnera biznesowego itd., a najlepiej, jeśli osobą kontaktową jest stale ten sam człowiek.

Pozostała 15

Pierwszą dziesiątkę zamykają Wietnam, Japonia, Kanada, Egipt i Serbia. W pierwszej dwudziestce zabrakło Australii i krajów Ameryki Południowej, co wynika z małego udziału importu z Polski w tych rynkach. Rosji nie ma z kolei dlatego, że z powodu wojny prowadzonej z Ukrainą i wzajemnych sankcji z Zachodem nie jest to perspektywiczny rynek.